1. Home
  2. Aktualności
  3. Wyścig Górski Tor Kielce – Michał Ratajczyk zgarnia pełną pulę
Wyścig Górski Tor Kielce – Michał Ratajczyk zgarnia pełną pulę

Wyścig Górski Tor Kielce – Michał Ratajczyk zgarnia pełną pulę

0

Tydzień po tym, jak zainaugurowano Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski, do rywalizacji ruszyła także polska czołówka „górali”, żeby pojedynek o pierwsze punkty stoczyć na obiekcie w Miedzianej Górze. Pomiędzy 2i 4 maja, w wyjątkowych okolicznościach połączyły się światy wyścigów płaskich i wyścigów górskich. W ramach PGS Wyścigu Górskiego Tor Kielce, ze stawki 73 zgłoszonych kierowców, do rywalizacji w porannym podjeździe treningowych (w piątkowej, pierwszej rundzie) stanęło 71 zawodników.

Zgodnie z harmonogramem piątku o 9:00 rano, ruszył pierwszy Fiat 126p z klasy Maluch Trophy (w całej stawce było ich łącznie trzynaście), po nich grupa samochodów historycznych (7 kierowców), Kategoria Narodowa (18 kierowców) oraz najmocniej obsadzona Kategoria 1 (33 kierowców). Najwyższe numery startowe należały do zawodników w najmocniejszych samochodach i zgodnie z przewidywaniami to te przejazdy były najbardziej emocjonujące. Najszybciej pierwszy podjazd treningowy pokonał Michał Ratajczyk (Mitsubishi Lancer Evo X – 01:27,394 s / średnia prędkość 115 km/h), a do Mistrza Polski GSMP 2018 należał także najlepszy wynik drugiego treningu (01:26,931 s.). Trzeci, dodany do harmonogramu trening, wygrał Grzegorz Rożalski (Mitsubishi Lancer Evo IX – 01:31,157 s.). 

uma

W Kategorii Narodowej podjazdy treningowe miały trzech różnych zwycięzców: Janusz Jania – Honda Integra Type R (01:47,096 s.), Karol Piekara – Renault Clio (01:45,663 s.) i Rafał Rosiek – Renault Clio (01:45,193 s.). Wśród samochodów historycznych o poranku najszybszy był Wojciech Myszkier – VW Golf 2 GTI (01:51,199 s.), ale dwa kolejne podjazdy należały już do Piotra Jurkowskiego – BMW 318is (01:48,074 i 01:46,483 s.). W Maluch Trophy piątkowe treningi rozstrzygnęli między sobą Robert Zalewski (jedna wygrana) i Oskar Klimek (dwie wygrane).

Treningi przebiegły zgodnie z planem, bez przerw i przygód na trasie, więc zgodnie z planem oficjalne otwarcie odbyło się o 13:00, a pół godziny później rozpoczął się pierwszy podjazd wyścigowy GSMP 2024. Długo najlepszy wynik należał do Romana Barana, ale ostatecznie kierowca z Rzeszowa uplasował się 1,128 sekundy za podium. Pierwszy krok w stronę zwycięstwa zrobił Michał Ratajczyk – wypracowując 0,759 sekundy przewagi nad Grzegorzem Rożalskim i ustanawiając pierwszy oficjalny rekord trasy (01:26,893 s.). Za dwoma kierowcami Lancerów Evo znalazł się Paweł Żeromiński w Subaru Legacy (+4,995 sekundy). Najszybszy kierowca samochodów RWD – Tomasz Jaskot (Lamborghini Huracan) był piąty, a kategorii aut z napędem FWD – Fabian Czub (Honda Integra), siódmy.

uma

W drugim podjeździe wyścigowym doszło do pierwszej dłuższej przerwy, po wypadnięciu z trasy i dachowaniu Renault Clio Karola Piekara, ale kierowca wyszedł z przygody bez szwanku. Niedługo później wznowiono podjazd i poznaliśmy pierwszych zwycięzców inauguracji sezonu 2024. W Maluch Trophy, w dwóch podjazdach Oskar Klimek wypracował aż 9,052 sekundy nad Robertem Zalewskim i ponad 15 sekund nad Lucjanem Kulpińskim. Kategoria Historyczna zakończyła się w piątek podwójnym zwycięstwem Wojciecha Myszkiera (VW Golf 2 GTI), a czołową trójkę w podjazdach i na mecie uzupełnili Piotr Jurkowski (BMW 318is) i Piotr Sikorski (Łada 2105 VFTS). Kategoria Narodowa to jeden z najbardziej zaciętych pojedynków, gdzie po dwóch przejazdach o zwycięstwie zadecydowało 0,026 sekundy. Czołową trójkę Rafał Rosiek, Rafał Smyka, Karol Piekara (wszyscy w samochodach Renault Clio) dzieliło tylko 0,269 sekundy. 0,268 sekundy do podium stracił Janusz Jania. W RWD i FWD triumfowali ponownie Tomasz Jaskot i Fabian Czub (odpowiednio czwarty i szósty kierowca klasyfikacji generalnej). Walka o zwycięstwo w całej stawce miała się rozstrzygnąć pomiędzy Ratajczykiem i Rożalskim, ale po swoim podjeździe reprezentant Daftracing nie pozostawił złudzeń. Wyśrubował rekord trasy do 01:24,417 sekundy, a przewagi nad głównym rywalem dodał kolejne 0,803 s. Podium uzupełnił Paweł Żeromiński. Pierwszą rundę w sumie ukończyło 64 kierowców.

uma

W sobotę, przy równie słonecznej, ale i upalnej pogodzie, rywalizacja znów rozpoczęła się od 9:00, pierwszym z trzech podjazdów treningowych. W warunkach trudnych zarówno dla ludzi, jak i sprzętu, część zawodników postanowiła pojawić się tylko na dwóch treningach. Rosła nie tylko temperatura, ale i tempo rywalizacji, ponieważ większość stawki konsekwentnie poprawiała swoje czasy. Oskar Klimek w kultowym 126p, już na treningu przekroczył barierę 2 minut, a był najszybszy na wszystkich podjazdach drugiej rundy w stawce Maluch Trophy. W zasięgu Roberta Zaleskiego było tego dnia tylko drugie miejsce (w obydwu podjazdach wyścigowych), a czołową trójkę zamknął Tomasz Koza (po awarii technicznej Lucjana Kulpińskiego). W kategorii samochodów historycznych dwa poranne treningi wygrał Piotr Jurkowski, ale w pojedynku o punkty, kierowca BMW nie był już w stanie odeprzeć ataków Wojciech Myszkiera. Zawodnik z trójmiasta ponownie zgarnął komplet punktów. Na podium w sobotę stanął jeszcze Michał Jaglarz (Honda Civic – trzecie miejsce). Nie zawiedli się Ci, którzy znów liczyli na zacięte pojedynki w Kategorii Narodowej, chociaż finałowe rozstrzygnięcie było sporym zaskoczeniem. Rafał Rosiek wykręcił trzy najlepsze wyniki treningów, ale w wyścigu już musiał uznać świetne tempo Arkadiusza Borczyka (Honda Civic VTI). W sobotę, trzeci stopień podium jako rekompensata za piątek, należał już do Janusza Jania.

Na dwa podjazdy treningowe zdecydował się także Michał Ratajczyk, ale gdy już stawał na linii startu, to zawsze wykręcał czas na szczycie tabeli. Drugi podjazd treningowy padł łupem Bartłomieja Madziary (Porsche 991 GT3 Cup), który wygrał też pierwszy podjazd wyścigowy w stawce RWD. Co ciekawe w drugim podjeździe zwyciężył Tomasz Jaskot w Lamborghini, ale to Paweł Wójtowicz, dwoma bardzo równymi przejazdami (dwa razy drugie miejsce) sumarycznie zapewnił sobie w sobotę triumf wśród samochodów z napędem na tył. W stawce FWD treningi zapowiadały bardzo wyrównany pojedynek, gdy na listę zwycięzców wpisało się trzech różnych kierowców – Fabian Czub (Honda Integra), Wiktor Bieniek (Honda Civic) i Maciej Hawro (Honda Integra). Fabian był blisko drugiego zwycięstwa w Kielcach, ale finalnie ukończył drugi – za Wiktorem (+0,495 s) i przed Michałem Zalewskim (Honda Civic). Hawro, w debiutanckim weekendzie w nowym samochodzie był czwarty (w piątek piąta pozycja w FWD).

Michał Ratajczyk już w pierwszym sobotnim wyścigu poprawił swój własny rekord trasy – który od soboty oficjalnie wynosi 01:24,164 sekundy i kontrolował sytuację do ostatniego metra finałowego podjazdu. W ostatnim przejeździe Ratajczyka i Rożalskiego dzieliła najmniejsza różnica 0,055 sekundy, ale nie zmieniło to już bilansu weekendu w Miedzianej Górze. Reprezentant Daftracing wygrał w sumie osiem z dziesięciu podjazdów (wszystkie w których wziął udział), zapisał się w historii jako pierwszy rekordzista nowej trasy GSMP, a jeszcze zabrał z tego weekendu komplet pucharów i punktów. Podium generalki w sobotę znów należało do Pawła Żeromińskiego (Subaru Legacy).

Największym pechowcem soboty był Piotr Ozga, który w pierwszym podjeździe wyścigowym poważnie uszkodził swojego Mitsubishi Lancera Evo X, ale poza kilkoma dodatkowymi awariami na trasie, większych przerw w przeprowadzeniu drugiej rundy GSMP nie było. Organizatorzy PGS Wyścig Górski Tor Kielce, nie mieli łatwego zadania jako debiutujący w cyklu i jednocześnie otwierający GSMP 2024, ale eksperyment z połączeniem wyścigów górskich i toru wyścigowego, można uznać za bardzo udany. Piękna majowa pogoda sprzyjała kibicom, a równe warunki uczyniły rywalizację jeszcze ciekawszą. Rozpoczął się nowy rozdział wyścigów górskich w Polsce, który miejmy nadzieję, będzie kontynuowany już cyklicznie.


źródło: gsmp.pzm.pl