Home Aktualności Peterhansel pisze historię, świetne wyniki Polaków!
Peterhansel pisze historię, świetne wyniki Polaków!

Peterhansel pisze historię, świetne wyniki Polaków!

0

30 lat po swoim pierwszym dakarowym zwycięstwie na motocyklu, Stéphane Peterhansel dodał do kolekcji czternasty triumf, ósmy za kierownicą samochodu. Jest jedynym kierowcą, który wygrał na trzech kontynentach. Także Argentyńczyk Kevin Benavides zapisał na mecie w Dżuddzie kartę historii Dakaru, zostając pierwszym zwycięzcą z Ameryki Południowej na motocyklu, a jego rodak Manuel Andújar, zwyciężył w kategorii quadów. W klasie pojazdów lekkich najlepszy był kolejny kierowca z tego kontynentu “Chaleco” López z Chile. Z kolei w „wadze ciężkiej” całe podium zajęli kierowcy ciężarówek Kamaz, a na najwyższym stopniu stanął Dmitrij Sotnikow.

     Po 12 etapach i pokonaniu blisko 8 000 kilometrów, 200 pojazdów spośród 286, które wystartowały, wyruszyło w piątek na trasę ostatniego odcinka specjalnego 43. edycji Dakaru, drugiej w Arabii Saudyjskiej. Do mety dojechały 63 motocykle, 11 quadów, 48 samochodów, 41 pojazdów lekkich i 20 ciężarówek. Szesnastu zawodników, którzy wcześniej wycofali się z rywalizacji powróciło na trasę w formule Dakar Experience, co pozwoliło im dojechać do mety w Dżuddzie.

     W pierwszej edycji Dakar Classic czyli rywalizacji na regularność jazdy dla pojazdów z ubiegłego stulecia, najlepszy okazał się Marc Douton w samochodzie Sunhill Buggy.

OUTLINE

Motocykle: górą Benavides

Kevin Benavides wygrał Dakar w swoim piątym starcie. Już w debiucie w 2016 roku Argentyńczyk uplasował się tuż za podium, a dwa lata później szanse na zwycięstwo odebrał mu błąd nawigacyjny niedaleko jego rodzinnego miasta Salta. Tym razem także nie ominęły go przygody, ale nie powstrzymały go ani złamany po drodze nos, ani mocno stłuczona kostka. Po odpadnięciu Nacho Cornejo, kolega z zespołu Hondy, ubiegłoroczny zwycięzca Ricky Brabec oraz rywal z zespołu KTM Sam Sunderland zagrażali wygranej Argentyńczyka do ostatnich kilometrów. Niestety, nie ukończyła rajdu trójka polskich motocyklistów – Maciej Giemza, Adam Tomiczek i Jacek Bartoszek, ale bardzo dobrze spisał się nasz młodziutki debiutant Konrad Dąbrowski, który przyjechał na metę na 28. miejscu. Litwin Arūnas Gelažninkas wygrał klasyfikację „Original by Motul” dla motocyklistów jadących bez serwisu.

Quads: Andújar wygrywa

Argentyna ma dwa powody do świętowania w tegorocznym Dakarze. Nie jest to niespodzianką, bo kierowcy z tego kraju wygrali kategorię quadów 6 razy od jej utworzenia w 2009 roku. Faworytem był Nicolás Cavigliasso, którego wyeliminowała awaria silnika podczas etapu maratońskiego. Manuel Andújar objął wtedy prowadzenie i dowiózł je do mety. Podium uzupełnili Giovanni Enrico z Chile oraz kolejny Argentyńczyk Pablo Copetti, a więc była to prawdziwa „Fiesta Latina”! Tuż za podium uplasował się Kamil Wiśniewski, osiągając najlepszy wynik w karierze. Kierowca Orlen Teamu wygrał też klasyfikację quadów 4×4.

Cars: “Mister Dakar” po raz czternasty

Zwycięstwo w Dakarze nigdy nie przychodzi łatwo. Stéphane Peterhansel, aby wygrać w tym roku musiał wykazać się prawdziwym kunsztem. Apetyt na wygraną i realne szanse przynajmniej na podium miało przed startem wielu kierowców. Pomimo to, “Peter” został liderem po drugim etapie i od tej pory w walce o zwycięstw pozostali trzej kierowcy, którzy zajęli miejsca na podium w zeszłym roku. Carlos Sainz zmagał się z problemami technicznymi i przebitymi oponami. Nasser Al-Attiyah próbował dotrzymać tempa Francuza, ale nie pomogło mu sześć wygranych etapów (łącznie z prologiem), najwięcej ze wszystkich. Peterhansel nie popełnił błędu i wygrał rajd, pokonując Nassera Al-Attiyah i Carlosa Sainza, a polscy kibice cieszą się ze znakomitego wyniku załogi Orlen Teamu. Kuba Przygoński i Timo Gottschalk w Toyocie Hilux zameldowali się na mecie na czwartym miejscu.

Pojazdy lekkie: rządził “Chaleco”

W swoim dziesiątym Dakarze „Chaleco” López musiał pokonać stawkę szybkich nowicjuszy. Wśród nich byli Seth Quintero, który wygrał dwa etapy, podobnie jak Kris Meeke, czy Cristina Gutiérrez, pierwsza kobieta od 2005 roku, która wygrała etap w Dakarze. Lopez prowadził przez większą część rajdu i wygrał w piątek w Dżuddzie. Aron Domżała i Maciej Marton byli liderami po dniu odpoczynku, ale stracili sporo czasu wskutek problemów mechanicznych. Gdyby nie to, mieli szanse na wygraną, ale trzecie miejsce za „Chaleco” i Austinem Jonesem to ogromny sukces młodej polskiej załogi w jej dopiero trzecim Dakarze. Rewelacyjnie spisały się także załogi debiutującego zespołu Energylandia Rally Team. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk ukończyli rajd tuż za podium, co jest prawdziwą sensacją, a Marek Goczał i Rafał Marton zajęli bardzo wysokie ósme miejsce w stawce 41 załóg na mecie, pokonując wielu bardziej doświadczonych i utytułowanych rywali.

Ciężarówki: tym razem Sotnikow

Od 2018 Dmitrij Sotnikow co roku wygrywał przynajmniej jeden odcinek specjalny, potwierdzając, że zawsze należy do grona faworytów w kategorii ciężarówek. Przed rokiem jego kolega z zespołu Kamaza Andriej Karginow pokazał fantastyczną formę, wygrywając po drodze do zwycięstwa siedem odcinków specjalnych. Tym razem Dakar należał do Sotnikowa, który wygrał pięć etapów, a tylko raz, na przedostatnim odcinku nie zmieścił się w czołowej trójce – czwarte miejsce w miniony czwartek to jego najsłabszy wynik w tegorocznym Dakarze. Podium uzupełnili jego koledzy z zespołu – drugi był Anton Szibałow, a trzeci Ajrat Mardiejew. Kamaz wygrał Dakar po raz osiemnasty, piąty z rzędu. Kolejne miejsca zajęli kierowcy z Czech – Martin Macík i Ales Loprais.

Osiągnięcie rajdu

18-letni Kalifornijczyk Seth Quintero był rewelacją 43 edycji Dakaru. Został najmłodszym zwycięzcą odcinka specjalnego w historii rajdu. Miał szanse nawet na wygraną w dakarowym debiucie, ale awaria pojazdu zepchnęła go na dalsze miejsce. Jednak tempo amerykańskiego nastolatka budzi największy podziw. Quintero to bez wątpienia przyszłość Dakaru i całej dyscypliny.

Dramat rajdu

Od 2019 przynajmniej jeden motocyklista zespołu Yamaha kończył Dakar w czołowej dziesiątce, jednak tym razem zespół z miasta Iwata zaliczył koszmarny występ. Pięciu zawodników odpadło we wczesnej fazie rajdu. Już na drugim etapie pożegnał się z rajdem Andrew Short, następnie Jamie McCanney. Po dniu odpoczynku jazdę zakończyli Ross Branch i Franco Caimi. Pozostał w grze Adrien Van Beveren. Na wszelki wypadek zespół wymienił silnik, narażając Francuza na 15-minutową karę. Pomimo to, Van Beveren odpadł na ostatnim odcinku specjalnym w wyniku awarii.

Liczba dnia: 19

19 lat temu Marek Dąbrowski ukończył swój trzeci w karierze Dakar na 21. miejscu. W tym samym roku świętował narodziny swojego syna Konrada. Szybko okazało się, że młody Dąbrowski chce iść w ślady ojca, a także jego przyjaciela Jacka Czachora i dzieli ich pasję do Dakaru. Konrad bez dwóch zdań odziedziczył talent po tacie i w swoim debiucie ukończył Dakar na 28. pozycji. Historycy najtrudniejszego rajdu świata nie doszukali się na razie w kronikach młodszego motocyklisty na mecie Dakaru. Młodym motocyklistą już dzisiaj interesują się czołowe zespoły fabryczne.

Dakar Classic czyli zatrzymane w kadrze…

W swoich pierwszych startach w Dakarze na początku lat 80’ Yves Sunhill nie zdołał osiągnąć mety nad Jeziorem Różowym. 40 lat później w pierwszej edycji Dakar Classic dwa egzemplarze pojazdu Sunhill dotarły do mety na wybrzeżu Morza Czerwonego w Dżuddzie, a Marc Douton wygrał rywalizację na regularność.

Wypowiedzi na mecie w Dżuddzie:

Kuba Przygoński (Orlen Team): „Mamy czwarte miejsce w Rajdzie Dakar, z czego ogromnie się cieszymy, bo meta i czwarta pozycja w tak mocnej stawce to naprawdę zaszczyt. Przed nami i za nami sami wcześniejsi zwycięzcy Dakaru! Był to trudny Dakar dla nas, jak również auta, ale nie mieliśmy problemów z samochodem. Nasza Toyota Hilux spisała się na medal, co było kluczowe. Także mój pilot Timo spisał się znakomicie. Jestem bardzo szczęśliwy, zrobiliśmy wszystko, aby być tak wysoko w klasyfikacji generalnej!

Timo Gottschalk (Orlen Team): Dakar 2021 nie był łatwy, codziennie było coś wyjątkowego. Jechaliśmy z nowym elektronicznym roadbookiem, a nigdy wcześniej go nie używałem. Nawigacja była trudna, wiele załóg błądziło. Rajd był ciężki dla pilotów, ale także dla Kuby jako kierowcy. Teren był bardzo wymagający, czasami z ogromnymi kamieniami, czasami z kamieniami przez wiele kilometrów. Mijaliśmy piękne krajobrazy, widzieliśmy w Arabii wiele pięknych miejsc. 4 miejsce to bardzo dobry wynik dla nas”

Kamil Wiśniewski (Orlen Team): To mój piąty start w Dakarze. Udało mi się osiągnąć najlepszy w karierze rezultat. Po raz czwarty wygrałem klasyfikację quadów 4×4. To był jeden z najtrudniejszych rajdów, w jakim kiedykolwiek startowałem – szczególnie dla sprzętu. Oczywiście, kiedyś chciałbym stanąć na podium, ale to chyba jeszcze nie ten moment. Z roku na rok czuję się na Dakarze coraz lepiej, łapię niezbędne doświadczenie”.

Aron Domżała (Monster Energy): „Trudno wyrazić emocje, które czuliśmy przez ostatnie kilometry trasy. Mentalnie to był dla mnie najtrudniejszy etap rajdu. Tylko 200 km – tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Ciężko było utrzymać koncentrację. To była ciągła walka ze sobą. A gdy zobaczyliśmy metę, trudno było utrzymać emocje na wodzy! Muszę przyznać, że trochę zaszkliły mi się oczy”.

źródło: PZM.pl